Wysiadłam z auta i od razu zwróciłam wzrok na mój
nowy dom. Średniej wielkości mieszkanie o beżowych ścianach wyglądało uroczo
pomiędzy innymi apartamentami z brudnym ze starości „opakowaniem”. Cieszyłam
się, że zamieszkam w Londynie wraz z moją rodziną, miałam dość życia w nudnym i
ponurym Leeds. Nie miałam tam znajomych, a przynajmniej nie takich, by
powierzyć im tajemnicę, dlatego też nie żałowałam tego, że ich opuszczam,
miałam nadzieję, że chociaż tutaj ludzie mnie zaakceptują i polubią na tyle,
bym czuła się tutaj jak w domu.
-Jest
piękny!- uśmiechnęłam się szeroko, patrząc wciąż na nasz dom.
-Cieszę
się, że ci się podoba.- tato objął mnie ramieniem i wziął do reki walizkę.-
Zupełnie nie rozumiem, czemu nikt nie chciał odkupić tego mieszkania.- pokręcił
głową.- Zobaczcie, wyremontowane i wygląda nieziemsko.- zaśmiał się,
opuszczając ramię.- No nic, chodźmy. Firma od przeprowadzek zaraz powinna być.-
ojciec otworzył furtkę i ruszył do drzwi, z nimi zrobił to samo.
W środku mieszkanie było jeszcze
ładniejsze niż na zewnątrz. Wszystko takie czyste, nowe… Mnie również
zastanawiało to, czemu nikt nie chciał go kupić. Tak duży dom był w tak
przystępnej cenie, to było dziwne, bo widok mieliśmy również ładny, bo na mały
lasek. No cóż… najwidoczniej dom czekał na nas. Nie mogłam się długo nacieszyć
nowym miejscem, bo usłyszałam, jak mama woła nas na zewnątrz. Wyszłam ze środka,
a ku mojemu wzrokowi ukazał się duży wóz z naszymi rzeczami.
-Kochanie, wstań. Dzisiaj pierwszy
dzień szkoły!- usłyszałam radosny głos mamy. Przeklęłam w duchu i zasłoniłam
się kołdrą.- No już, Nancy! Pospiesz się, podwiozę cię dzisiaj wyjątkowo, od jutro
jeździsz swoim skuterem.- westchnęła.- Za pięć minut widzę cię na dole.-
oznajmiła, a po chwili już jej nie było. Kilka sekund jeszcze leżałam, jednak
po chwili wstałam leniwie i przetarłam oczy. Wzięłam z krzesła czyste ciuchy,
które przygotowałam wczoraj wieczorem i ruszyłam do łazienki.
Byłam cholernie zmęczona, do
północy, wraz z moimi rodzicami układaliśmy nasze rzeczy ze starego domu. Różne
dokumenty, papiery, a także ciuchy. Niestety nie wszystko było jeszcze gotowe,
jednak z grubsza ogarnęliśmy, by rano nie szukać po kartonach naszych ubrań. Po
kilkuminutowym prysznicu, ubrałam się, zrobiłam delikatny makijaż i ruszyłam na
dół, by jak co dzień, zjeść śniadanie.
-Och,
ile można czekać.- westchnęła mama, podając mi na stół tosty.- Masz dziesięć minut,
później bierzesz plecak i idziemy do auta.
-Widzę,
że nie tylko ja jestem zestresowana.- mruknęłam, gryząc moje śniadanie. Rodzice
popatrzyli na mnie i równocześnie westchnęli, zachichotałam cicho. Po kilku
minutach na talerzu zostały już same okruchy, wzięłam z blatu butelkę soku i
torebkę z drugim śniadaniem. Pożegnałam tatę i ruszyłam do wyjścia.
-Powodzenia,
szkrabie!- usłyszałam, gdy już chciałam przekroczyć próg. Uśmiechnęłam się sama
do siebie i ruszyłam do auta.
-Sala trzynaście B.- mruknęłam,
rozglądając się po korytarzu. Szukałam klasy, w której miała się odbyć pierwsza
lekcja języka angielskiego. Na szczęście nie musiałam długo błądzić po szkole,
bo po kilku sekundach znalazłam salę na końcu korytarza. Dumna z siebie weszłam
do klasy kilka sekund po dzwonku.- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.-
westchnęłam, zamykając za sobą drzwi.
-W
porządku. Ty pewnie jesteś Nancy Gray, tak?- wysoki brunet uśmiechnął się do
mnie spod okularów nerdów. Skinęłam głową, a mężczyzna wskazał miejsce na końcu
sali.- Bardzo się cieszę, że widzę was ponownie, wyładnialiście i nic wam się
nie stało, dobrze.- zachichotał, biorąc do ręki marker, po czym zapisał na
tablicy temat.
Po skończonej lekcji ruszyłam na
historię, a następnie na chemię. Po trzech lekcjach przyszła pora na długą przerwę, ruszyłam na dziedziniec, by
usiąść przy drzewie w cieniu. Na szczęście nikt nie pomyślał o tym samym, więc
po chwili zajęłam miejsce i wyjęłam z plecaka moje śniadanie. Nie długo się nim
nacieszyłam w samotności, bo nade mną ustał wysoki chłopak z brązowymi włosami.
Spojrzałam na niego, jednak promienie słoneczne uniemożliwiły mi na zmierzenie
go od głowy do dołu.
-Hej,
widzę, że zajęłaś moje dotychczasowe miejsce.- zaśmiał się.
-Uhm,
twoje?- zapytałam, gdy przełknęłam kawałek kanapki.
-Tak,
moje. Przychodzę tutaj na przerwach i relaksuje się. Ale nie martw się, możemy
posiedzieć tutaj razem.- chłopak wyszczerzył się i usiadł obok.- Chyba jesteś
tutaj nowa, prawda? Nigdy cię tutaj nie widziałem.- zmarszczył czoło i spojrzał
na mnie.
-Tak,
wczoraj tutaj przyjechałam wraz z rodzicami.- wzruszyłam ramionami, odwijając
moje śniadanie.
-Ach!
To ty zamieszkujesz ten stary dom, prawda?- przegryzł nerwowo wargę, otwierając
butelkę wody.
-Tak,
to najwidoczniej ja.- westchnęłam.
-Gdzie
moje maniery. Jestem Louis.- uśmiechnął się.- A ty to Nancy, zgadłem?- uniósł
brew do góry.
-Tak,
skąd wiesz?
-Ta
szkoła może jest duża, ale każdy się tutaj zna. Przekażesz coś komuś, a po
godzinie lekcyjnej wszyscy już wiedzą.- westchnął.- Ale mam nadzieję, że
zaklimatyzujesz się tutaj i będziesz się czuła jak w Leeds.- chłopak po chwili
zasłonił usta.
-Skąd
wiesz, że jestem…
-Ludzie
mówią.- mruknął i wstał z miejsca- Będę się już zbierał. Powodzenia.-
uśmiechnął się nieśmiało, wstał z miejsca i ruszył do szkoły. Dziwny człowiek.
***
To było by na tyle. Liczę na komentarze i opinie, co sądzicie o takim pomyśle, obiecuję, następne rozdziały będą ciekawsze.
Jeśli chcesz być informowana/y o nowych rozdziałach- podaj swoją nazwę twittera w komentarzu : ).
Zapowiada się ciekawie. Bardzo dobrze piszesz, powinnaś kontynuować. Masz bardzo ładny wystrój bloga, dzięki czemu lepiej się czyta :) Nie szukam nowych blogów, bo mam już ich za dużo, ale zrobię wyjątek i dodam cię do mojej "listy" :) Czuje, że to opowiadanie będzie bardzo dobre :3 Czekam na kolejny rozdział, dodawaj szybko / Cherry ♥
OdpowiedzUsuńPS zapraszam na mojego bloga, na którym pisze imaginy, licze na komentarz jak znajdziesz wolną chwilkę :)
http://one-direction-imaginy-4you.blogspot.com/
Czy mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową? Byłoby wygodniej pisać :D
@Red_Cherry057
Aww .. Cudnie się zapowiada :D Czekam na nexty. Jakbyś mogła to informuj mnie o następnych rozdziałach, dobrze ? : 3 Louis ? Dziwny człowiek ? Skąąąd xD Może troszeczkę :D
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę to możesz zerknąc też na moje opowiadanie.
http://i-need-your-love-baby.blogspot.com/
PS. Też jest o Louisie ; 3
ŻYCZĘ WENY I KOCHAM CIĘ. ♥
@HugalovedAri <-- Mój Twitter. Zapomniałam jeszcze dodac, że masz przepiękny wystrój. I jak moja poprzedniczka prosiłabym, gdybyś wyłączyła weryfikację obrazkową xD
UsuńAjajajajaj, zaczyna sie BOSKo. Nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału :)) TT-@LoveNiallerLove
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńzaczyna się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńinformuj mnie @IKnetki :) xx
Genialny.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. ;)
OdpowiedzUsuńNDHGLADFA cudo!
OdpowiedzUsuń